Zaginął Mariusz Bębnik

niech ktos powie wreszcie gdzie wrzucil Mariusza

wychodzi na to ze kazdy olol zaginiecie Mariusza tylko rodzina cierpi i go szuka .Nastapila kopalniana zmowa milczenia a chyba tam trzeba szukac .Oj nieladnie panowie.Kiedys prawda wyjdzie na jaw biada, biada biada R.S.

Mariusz jeździł na rowerze "wyczynowo". Miał odpowiedni sprzęt do wymagających jazd po dzikim terenie, gdzie można sądzić po jego upodobaniach, że wybierał trasy mniej uczęszczane, bardziej wymagające. Być może ktoś kto też uprawia podobnie ten sport rowerowy może podpowiedzieć gdzie w okolicach są takie miejsca?

Informacja dotycząca Mariusza Bębnika nie do końca jest precyzyjna. Mariusz jest kawalerem i mieszka sam w swoim mieszkaniu. W dniu 10.01.2018 Mariusz miał urlop, natomiast 11.01.2018 miał być w pracy na zmianie B (popołudniowej). W dniu 10.01.2018 we wczesnych godzinach popołudniowych Mariusz był na obiedzie u swojej Mamy, po którym poszedł do swojego mieszkania. Umówił się z Mamą, że następnego dnia przed pracą też przyjdzie do Niej na obiad. Następnego dnia nie zjawił się ani na obiedzie ani w pracy. Zaniepokojeni koledzy z pracy i Mama Mariusza szukają Go od wieczora 11.01.2018. Kojarząc fakty, że w mieszkaniu nie ma ulubionego rowera Mariusza a pozostały okulary (Mariusz na rower i snowboard zakładał szkła kontaktowe) należy sądzić, że Mariusz w środę popołudniu lub w czwartek rano wybrał się na rower.