Mikołowski Ciechocinek uruchomiony. Tężnia solankowa na Małych Plantach już działa

Czas czytania: 3 min.

Od piątku można korzystać z tężni solankowej na Małych Plantach. Mikołowski „Ciechocinek” ma przysłużyć się zdrowiu mieszkańców Mikołowa.

To już oficjalne – tężnia solankowa, która jest zwycięskim projektem w jednej z ostatnich edycji mikołowskiego Budżetu Obywatelskiego zaczęła działać. W piątek 21 maja oficjalnego otwarcia inwestycji dokonały władze Mikołowa wraz z pomysłodawcami – radnymi Anetą Esnekier i Mateuszem Biesem.

Postanowiliśmy z Anetą połączyć siły i wspólnie złożyć projekt na budowę tężni solankowej pod nazwą „Ciechocinek w Mikołowie”. I, jak się okazało – warto było, projekt uzyskał prawie dwukrotnie więcej głosów mieszkańców niż w roku poprzednim (1608) i zwyciężył w IV edycji Budżet Obywatelski w Mikołowie – przypomina radny Mateusz Bies.

Tężnia solankowa w Mikołowie już działa. Projekt BO został uruchomiony dla zdrowia mikołowian

Warto przypomnieć, że pierwotnie tężnia solankowa miała stanąć między Pasażem Jesionowym a targowiskiem miejskim. Na przeszkodzie tej lokalizacji stanął jednak planowany remont Miejskiego Domu Kultury i zdecydowano się przenieść inwestycję na Małe Planty.

Miejsce wydaje się bardzo adekwatne ze względu na fakt, że jest położone w centrum miasta, a jednocześnie jest dość spokojnym i zielonym zakątkiem Mikołowa. W pobliżu znajduje się popularny plac zabaw.

Doprowadzenie do powstania tężni nie należało do łatwych – wpierw unieważnienie pierwszego przetargu, a później rozciągające się w czasie prace ze względu na przymus uzyskania zgody na budowę ze strony Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Finalnie koszt wykonania tężni przekroczył znacznie budżet przewidziany nań w Budżecie Obywatelskim, czyli 200 tysięcy złotych. Ostatecznie miasto wybrało ofertę projektu i budowy tężni wrocławskiej firmy BBI Budownictwo, opiewającej na ponad 572 tysiące złotych.

Biorąc pod uwagę, jak dużym zainteresowaniem cieszył się ten projekt wśród mieszkańców, Urząd Miasta podjął decyzję o dofinansowaniu tężni, tak aby przy uwzględnieniu maksymalnych gabarytów dopuszczonych przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z miejsca tego mogło korzystać jednocześnie jak najwięcej osób – wyjaśnia Mateusz Bies.

Powodem była chęć rozbudowy inwestycji i wdrożenie nie jednego, a dwóch modułów rozpylających leczniczy aerozol.

Autor
Joanna Zegarlicka

Komentarze (6) DODAJ

Ławki fatalne, liczyłam, że będzie można się wybrać z książką raz na czas i przez pół godzinki posiedzieć. Tymczasem można siedzieć, ale jak Panowie na murki, bo ta decha z tyłu grozi poważną kontuzją kręgosłupa.Natomiast sama tężnia za chwilę będzie wymagała kolejnego nakładu finansowego na modernizację butwiejących elementów konstrukcyjnych.Idea ciekawa, ale realizacja... Czy naprawdę nie można rozmawiać i słuchać ludzi, którzy są w stanie dobrze doradzić i pomóc?
mała alicja
Bardzo fajne miejsce. Oczywiście dzieci skaczą, biegają, rodzice nie reagują. Młodzież tak samo, tak mocno skakali i ubaw bo z drugiej strony "fala się robiła"... Ciekawe ile to postoi.
laura
Dzięki zjednoczonej Prawicy i uni europejskiej panowie
pitek
I kto zaprojektował tak niewygodne ławki? Chora osoba długo nie da rady tam posiedzieć. Bez wyobraźni!
beata gołąb
I wydali 500 tysiaków nie ze swojej kapsy i po co, aby miejskim lebrom dać kolejną atrakcję a w dzielnicach na drogach dziury jak były tak są !
ela
Nieprawda, dziur jest więcej i większe. ;)
mikolowianin

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe