W dół liczba urodzeń, w górę liczba zgonów. 2018 rok według USC

Czas czytania: 2 min.

 

Równo tysiąc urodzeń i aż 717 zarejestrowanych zgonów w 2018 roku. To podsumowanie 2018 roku w mikołowskim USC. Jakie imiona najchętniej nadawano dzieciom w ubiegłym roku?

Rodzice małych mikołowian najczęściej decydowali się na jedno z ośmiu imion. Najpopularniejsza wśród dziewczynek okazała się Julia (28), a wśród chłopców dominował Filip (26). Równie chętnie nadawano dzieciom imiona: Zuzanna (27), Hanna (25) i Lena (20) oraz Jan (18), Jakub (17) i Kacper(17). W Mikołowie zarejestrowano również dzieci pod imionami Liwia, Mela, Idalia, Anita, Kalina, Estera oraz Juliusz, Szczepan, Olgierd, Andrzej, Zachary, Kazimierz.

Niepokoi jednak inny fakt – na mikołowskiej porodówce rodzi się coraz mniej małych mieszkańców naszego miasta. W 2018 roku USC zarejestrował równo tysiąc urodzeń, o 129 mniej niż w poprzednim roku.

Nawet ku naszemu zaskoczeniu w porównaniu rok do roku po stronie urodzeń i zgonów nie było tak dużej różnicy. Zazwyczaj wahania miały dużo mniejsze wartości: góra bądź dół – informuje Czesława Miler, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Mikołowie.

Niepokojące dane dotyczą także liczby zmarłych mieszkańców Mikołowa. Nasze miasto straciło ponad stu mieszkańców.

Jeśli chodzi o zgony to niestety po raz kolejny odnotowaliśmy znaczny wzrost liczby zarejestrowanych zgonów w stosunku do 2017 roku. W roku 2017 wydano 618 aktów zgonu, natomiast w ubiegłym roku zmarło 717 osób – informuje kierownik Urzędu Stanu Cywilnego.

Zwiększyła się za to liczba zawieranych małżeństw. W 2017 roku ślub wzięło 287 par, czyli o 11 więcej niż w roku 2017.

Należy odnotować, iż 10 osób wystąpiło o wydanie stosownego zaświadczenia uprawniającego do zawarcia małżeństwa za granicą w tym przede wszystkim do Niemiec ale i do Egiptu czy Hiszpanii – podkreśla kierownik USC.

W ubiegłym roku przywitaliście nowego członka rodziny? Pochwalcie się, jakie nadano mu imię!

Tagi:

Autor
Joanna Zegarlicka

Komentarze (1) DODAJ

Niestety opinie o porodówce są, jakie są. Jestem w stanie uwierzyć, że to dawne opowieści, ale nie nie chce testować na własnym dziecku i żonie. Każdy idzie czy to do Rudy Śląskiej, do Zabrza, czy nawet Tychów, mimo tego, że trzeba jechać 30 czy 40 minut.
brow

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe